Advertisement
Słupski Ośrodek Kultury i Pracownia Fotografii Cyfrowej i Analogowej SOK zapraszają na wystawę fotografii Przemysława Mireckiego pt. "W poszukiwaniu ducha gór".Wernisaż: 13 stycznia 2025r., godz. 18:00
Galeria OT Rondo, ul. Niedziałkowskiego 5a
Wystawa czynna w dniach 13-31 stycznia 2025r.
W poszukiwaniu Ducha Gór
Wędrowanie po Górach Stołowych nie przypomina klasycznej wspinaczki na szczyty i schodzenia w doliny, znanej z innych polskich gór. �Tutaj trzeba – nieraz dosłownie – przeciskać się pomiędzy skałami, które wydają się specjalnie tak ułożone, żeby pozostawić tylko wąskie i niskie przejście dla wtajemniczonych. Na szczęście są tablice wskazujące bezpieczne ścieżki i kierunki. Ale skąd się wzięły tak przedziwne formacje olbrzymich głazów? Naukowcy mówią, że historia gór Stołowych zaczęła się po górnej kredzie, potem wypiętrzenia w oligocenie i pliocenie, a następnie … Nie jestem geologiem. �
Mogło być również tak, że to Duch Gór porozrzucał skały w wielkiej złości. Rzepiór wpadał w gniew za każdym razem, kiedy usłyszał swoje przezwisko „Liczyrzepa”. To prześmiewcze określenie, niczym drugie imię, przylgnęło do niego po historii z księżniczką Emmą. Zakochał się w niej bez wzajemności i zamknął w niedostępnej wieży. Kiedy powiedziała, że tęskni za rodziną, przyniósł jej rzepy i obiecał, że każda rzepa zmieni się w kogo lub w co księżniczka zechce. Wszystko po to, żeby nie czuła się samotna. Emma obmyśliła plan ucieczki i wysłała Ducha Gór po więcej rzep. Tłumaczyła, że ma dużą rodzinę i wielu przyjaciół. Kiedy duch wyruszył na poszukiwanie, księżniczka zmieniła największą rzepę w skrzydlatego rumaka i uciekła z wieży. Wielki żal i złość ducha gór do dzisiaj rozbrzmiewa w wichurach, burzach i ulewach w tej okolicy. �To tylko jedna z wersji. Inną przyczyną powstania zwalisk skalnych mogła być chęć ukrycia licznych skarbów przed oczami ludzi. Co prawda złota i drogich kamieni pilnuje dwanaście najsilniejszych i najodważniejszych krasnali z Karkonoszy, ale ostrożności nigdy za wiele. �Osuwiska mogły się również pojawić w trakcie wielkiego sporu Karkonosza (to kolejne z imion Rzepióra) z Władcą Tatr. Nie wiadomo. ��
Pojechałem w Góry Stołowe z nutą nadziei, że usłyszę jakieś – choćby odległe – echo tych dawnych wydarzeń. Ślad Rzepióra, jego śmiech albo złorzeczenie niesione wiatrem, cień szaty w rozwiewającej się mgle. Czy moje nadzieje się spełniły? Chodziłem wśród skał spowitych mgłą, niebo było pochmurne, a załamanie pogody nadeszło dość nieoczekiwanie. Ucieszę się, jeżeli dostrzeżecie Państwo na zdjęciach ten nastrój. Bo jeśli chodzi o ślad Ducha Gór… Może Wy go znajdziecie na tych fotografiach?��Zapraszam do poszukiwań. ��Przemysław Mirecki
Biogram:
Przemysław Mirecki urodził się w maju 1965 roku w Słupsku. �Nigdy nie został zawodowym fotografem, chociaż nic jeszcze nie jest przesądzone. Niedawno odszukał w jednej ze słupskich pracowni model aparatu, jaki dostał od rodziców w prezencie – Ami 66.�Możliwość utrwalenia chwili na obrazku bardzo przypadła mu do gustu. Fotografia towarzyszyła mu – z przerwami – w kolejnych okresach życia. Po roku 2000 przystąpił do grupy twórczej Fotoaktywni prowadzonej przez Zbigniewa Suligę w Słupskim Ośrodku Kultury. Z tej grupy wyłoniła się kilkuosobowa formacja – Światłoczuli, której przewodził również Zbyszek. Działalność w Fotoaktywnych i Światłoczułych zaowocowała uczestnictwem w kilku wystawach zbiorowych. W tym okresie Przemysław Mirecki był uczestnikiem plenerów i wystaw poplenerowych, organizowanych przez stowarzyszenia fotograficzne – w Zamościu, Horyńcu, Zakopanem, Łopusznej, Jarosławcu, Darłowie, Ustce. Od 2017 roku jest członkiem Stowarzyszenia Marynistów Polskich. Aktualnie pełni funkcję prezesa w Oddziale im. Zbyszka Suligi w Słupsku. �Jest to jego trzecia wystawa indywidualna.
Advertisement
Event Venue & Nearby Stays
Teatr Rondo, Niedziałkowskiego 5a,Słupsk, Koszalin, Poland